Miasteczko South Park
powrót do forum 17 sezonu

Sezon 17

ocenił(a) serial na 9

Dla mnie troche słabe te nowe odcinki a już prawie połowa sezonu

Michal301194

1 2 i 3 całkiem fajne moim zdaniem. Czwarty taki sobie, jak każdy w którym brakuje głównych bohaterów ;)

Michal301194

Jaka połowa sezonu przy 5 odcinku, swoją drogą są już napisy do 4 odcinka ?? bo tak czekam czekam i nie widać coś :/ a odcinki jak dotąd całkiem przyzwoite.

Mateo_SF

Właśnie. Ma ktoś napisy do odcinka 17x04? Goth kids to moje ulubione obok Cartmana i Buttersa postacie i nie chcę stracić żadnego hasła oglądając po angielsku. :)

ocenił(a) serial na 10
kendo777

Na oficjalnej stronie http://www.southparkstudios.com/guide/episodes można włączyć sobie angielskie napisy, które są bardzo pomocne i można oglądać odcinki na bieżąco ;)

Co do 17 sezonu to rzeczywiście dosyć słaby - jednakże jest jeszcze nadzieja ponieważ wczorajszy odcinek Ginger Cow był już naprawdę dobry!
Zwłaszcza scena z koncertu w 12 minucie kiedy pokazują prawdziwe sceny pewnie z jakichś wiadomości, itp.

Saori89

Mam włączony jeden odcinek i wszędzie klikam i najeżdżam i nie mogę znaleźć opcji włączania napisów. Gdzie one są? :)
Można tylko zmienić język na niemiecki.

ocenił(a) serial na 10
kendo777

Po włączeniu odcinka na dole po prawej stronie jest kwadrat z literkami CC klika się na niego i ustawia Closed Caption ON. Automatycznie ustawiają się angielskie napisy (można je zmienić na niemieckie). Czasami "świrują" i znikają po pauzie reklamowej (może to przez mojego ad blocka?) ale po odświeżeniu strony wracają ;)

Saori89

Dziękuję.
Właśnie włączyłem sobie odcinek 17x06 i napisy po paru sekundach zaczynają wariować i pojawiać się wcześniej, lub na ułamek sekundy, że nawet jednego wyrazu nie można przeczytać. Ale lipa. :)

ocenił(a) serial na 10
kendo777

Może to też zależy od przeglądarki? Po odświeżeniu zazwyczaj się uspokajają ;p

Mateo_SF

Jedynka była faktycznie denna, ale odcinek o Gotach i ten z Ikiem - calkiem dobre. Osobiście wolę, gdy SP opowiada o rzeczach ogólnych, takich jak to bywało na samym początku serialu (np. młodszy brat, szkołą, relacje z ludzmi). Zamknięcie się na sprawy glównie amerykańskie kończy się hermetycznością a potem dośc szybko brakiem aktualności (Cat Orgy po latach jest nadal tak samo aktualny, bo tak samo jest pełno Skylarów ;)). Ostatnio mam wrażenie, ze Trey i Matt skupiali się wyłącznie na polityce USA i komentarzami do biezących wiadomośći, takze odcinek o Gotach byl miłą odmianą po smętnym Let Go, Let Gov i World War Zimmerman. Jesli dalej pójdą tym tropem, jestem na tak. Poza tym genialnie obśmiali MIley Cyrus.

Szarobure

ja bardzo wysoko oceniam ich komentarze polityczno-społeczne. sprawy amerykańskie nie są hermetyczne przynajmniej nie powinny dla każdego w miarę rozgarniętego człowieka bo to co dzieję się tam prędzej czy później dzieje się w całym zachodnim świecie. zresztą komentując przemiany kulturowo-społeczne związane z rewolucją informatyczną, ich antropologiczny opis różnych przestrzeni internetowych jak najbardziej jest aktualny dla nas już teraz.

francislionel

Naprawdę uwazasz, ze poza USA nie ma zycia i że to centrum wszechświata? Sorry, ale nie zgodzę się z tym ani trochę (aczkolwiek nie uważam się za osobę nierozgarniętą). Jasne, są pewne rzeczy istotne dla calego swaita, jak np wybory w USA czy wojna w Iraku, ale nie o takie sprawy mi chodziło. Hermetyczne są rzeczy, które nas w ogóle nie dotyczą. W Polsce i w ogóle w Europie mało wazna jest np. sprawa Trayvona Martina i specjalnie nie wpływa na to, co sie u nas dzieje. Natomiast opowieści z cyklu jak się mają dzieci rozwiedzionych rodziców albo jaki mamy idoityczny system komputerowy trafiają do każdego. Taki uniwersalizm właśnie był najlepszy w SP. Wszyscy sie mogli w tym odnaleźć. Poza tym odcinki z pierwszych sezonów były odporne na starzenie się, dzisiaj są tak samo aktualne, ponieważ dotyczyły relacji międzyludzkich (ewentualnie mogły się zmieniać realia). Zobacz, ze jesli pokazesz odcinek Cartman Gets An Anal Probe komuś, kto ma 16 lat, dzieciak i tak ryknie śmiechem.

Ostatnimi czasy Stone i Parker zajmują się jedynie komentowaiem wszystkiego, co jest w wiadomościach, byleby czegoś nie przegapić. Nie zdają sobie sprawy, że oparcje całej fabuły wyłącznie na robieniem sobie kpin z najnowszych wydarzeń ograniczy odbiór do bardzo wąskiej grupy ludzi i bardzo zawęzi go w czasie. Owszem, opis antropologiczny przestrzeni internetowych jest aktualny dla nas już teraz, ale wkrótce przestanie być aktualny dla kogokolwiek. Za kilka lat a nawet miesięcy nikt już nie będzie wiedział, z czego oni się tak naprawdę śmieją, bo wszyscy zapomną o tym czy innym wyskoku znanej osobistośći albo chwilowo popularnym portalu. Zresztą, jeśli chodzi o analizę odbioru internetu, obaj starają się na siłę za wszystkim nadązyć, zapomniając, ze to po prostu niemozliwe i ze mija się to z celem. Chaos informacyjny ostatniej dekady jest wręcz galopujący, to co jest ważne dziś, jutro zostaje zakopane i pogrzebane, ale M i T zamiast to raz a porządnie obsmiać, po prostu dali się w to wkręcić i pędzą razem z ślepym chomikiem w kołowrotku, zapominając o najwazniejszych zaletach całego serialu z poczatków jego nadawania, jak kreowanie oryginalnych postaci i wyjątkowo udanej fabuły. Zamiast tego pojawiają się jakby pozszywane grubymi nićmi skecze. Moim zdaniem twócy popadli w pułapkę przymusu komentowania na bieżąco wszystkiego, co sie przewija przez sieć i to ich moze bardzo łatwo zgubić. Dlatego mnie ucieszył odcinek o Gotach - nareszcie zamiast skakania z newsa na news jakaś porządna analiza :)
Przepraszam, ze się tak rozpisuję, ale mam nadzieję, ze nie zasniesz :D

Szarobure

Dzięki za obszerną odpowiedź. Rozumiem Twoje argumenty, sam chętnie oglądam pierwsze sezony SP za ich niczym nieskrępowany anarchizm i freestyle i dostrzegam że ostanie odcinki częściej starają się komentować bieżące sprawy. Wydaje mi się jednak że odnosząc się do pozornie błahych tabloidowych przypadków z amerykańskiego życia docierają do bardziej uniwersalnych kwestii - pewnych zjawisk społeczno-kulturowych o globalnym zasięgu (przynajmniej naszego kręgu cywilizacyjnego). Na przykład pierwszy odcinek 17 sezonu Let Go, Let Gov wyśmiewa masowy ekshibicjonizm w mediach społecznościowych który często współwystępuje z paranoicznym lękiem przed nieograniczoną mocą państwowej inwigilacji i naruszeniem prywatności. Pokazali też jak ów lęk może zamienić się w ślepą wiarę i zaspokoić nieusuwalną potrzebę wiary w wyższy porządek, w Boga. Według mnie te sprawy będę jeszcze długo aktualne. A jeśli chodzi o USA to tak - uważam że jest to centrum świata - centrum kultury, sztuki, nauki, pionierskich idei. według prognoz powoli zaczyna ustępować miejsca Azji ale to jeszcze kwestia co najmniej kilkudziesięciu a możne nawet kilkuset lat. Europa jest już martwa.

francislionel

Europa martwa? Moralnie coraz bliżej nam do upadającego Rzymu, ale jesli chodzi Ci o kulturę i sztukę, to wybacz, ale może Hollywood produkuje więcej, natomiast nie jest centrum kultury. Ostatecznie to w Europie jest centrum kina niezależnego i artystycznego - Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Włochy... największe festiwale nadal są u nas! Pionierskie idee w sztuce również. NIe zapominajmy o sztukach plastycznych. Idąć w ilość, moznaby równie dobrze stwierdzić, że centrum kinematrogfaii są Indie, bo wiadomo ile produkuje rocznie Bollywood. A co do nauki - Azja już dawno prześcignęła wszystkich :).

Co do odcinka, nie jest zły, ale to wszystko już było. Coraz więcej jest przeskakiwania się w komentarzach do wydarzeń i coraz mniej oryginalnych przemyśleń. Zupełnie bez problemu mozna by zrobić kontaminację i połączyć odcinki z Wikileas, z What What in the Butt, z Facebookiem, z Zombies. Nie chcę tu brzmieć jak Eryk Mistewicz, ale panowie trochę za bardzo skupiają się na tym, co jest modne w necie, a zapominają, co siedzi w ludzkich głowach. Jeśli pójdą w stronę absurdu i uniwersalnych odczuć, będę im za to bardzo wdzięczna ;).

Szarobure

Ostatecznie żeby przeczytac krytykę głupstw z sieci wystarczy wejść na demotywatory. W Ginger Cow podłożenie Van Halena pod wiadomośći - toż to gag na poziomie youtube. :/ Nie mam pretensji, że w SP krytkuje się istotne wydarzenia, ale zazwyczaj wszystko było trochę przemieszane. Teraz jest głównie satyra polityczna na przemian z krytyką pierdół z internetu. Brakuje elementu absurdalnego, brakuje codzienności. Troszkę widze tu myslenie z cyklu "musimy za wszelką cenę nadązyć za tempem, które nam narzucili więc wsadzmy do odcinka wsyzstko, co miało miejsce w ostatnich tygodniach i dorysujmy postaciom iPhony, moze nikt się nie zorientuje, ze nie mamy już 20 lat". Aż chce się zawołać: My nie chcemy wcale, zebyście udawali nastolatków, bo lubimy was za to, jacy zawsze byliście. Nie ma sensu podlizywanie się gimnazjalistom i przechodzenie na ich tryb narracyjny. Goście po prostu dali się wkręcic w ten informacyjny kołowrotek, a przecież wlasnie dystans do tego i umiejętność satyry z daleka były ich znakiem firmowym.

Szarobure

ok rozumiem że bardziej pasuje Ci stylistyka absurdu i pure nonsensu dominująca w pierwszych pierwszych sezonach. Ja też to bardzo lubię chociaż uważam że nadal jest ona obecna w ostatnich odcinkach z tym że przemieszana ze zjadliwym komentarzem mniej lub bardziej aktualnych zjawisk, co również bardzo mi się podoba. Nie mogę się natomiast zgodzić z twierdzeniem że Europa to centrum kina niezależnego lub jakiejkolwiek innej sztuki. To w USA powstaje najwięcej filmów niezależnych, to w USA działa najwięcej, najbardziej uznanych i cenionych na całym świece twórców kina niezależnego. To w USA jest organizowany najbardziej liczący się festiwal kina niezależnego Sundance Film Festival. Tak samo jest z literaturą, muzyką, sztukami plastycznymi. Jeśli chodzi o naukę to wystarczy spojrzeć na laureatów nagrody Nobla. Zdecydowana większość to Amerykanie. Nawet jeśli trafiają się tam Europejczycy czy Azjaci to działają oni na amerykańskich uniwersytetach, które jak powszechnie wiadomo są najlepsze na świecie.

francislionel

Najlepsze na świecie? Hmm, obawiam się, ze tu się nigdy nie dogadamy. Mnie poraził film 180, gdzie amerykańscy studenci wyższych uczelni nie poznawali Hitlera na zdjęciu. A Sundance skończył się już dawno, teraz to taka sama fabryka jak inne :). Zresztą, co jest bardziej szanowaną nagrodą, Złota Palma czy Oscar? ;) Chodzi mi o szacunek, nie o sławę.
Ale to już jakiś megaofftop sie zrobil. Więc zamykam paszczę i czekam z niecierpliwością na kolejne odcinki.

ocenił(a) serial na 10
Szarobure

Według mnie do 6 sezonu była jakby nie patrzeć była ustalona formuła.
Np. od 1-3 powitanie z Szefem, stanie na przystanku, scena z kicią Cartmana oraz takie postacie jak Jabłonka, Terrence i Philip, oficer Barbady, czy pani burmistrz oraz co najważniejsze śmierci Kenny'ego (wiem że do teraz są ale to nie to samo co w pierwszych).
W 4-5 jest skupienie na innych postaciach które w starych sezonach były pomijane np. Butters czy Pip (imo iż ten odcinek jest słaby) oraz zdecydowanie Ręcznik oraz jego teksty. Od 6 sezonu kompletnie się wszystko zminiło trochę na lepsze, ale i też trochę na gorsze.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones