PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=347509}

Uwiedziony

Deception
6,5 14 508
ocen
6,5 10 1 14508
6,5 4
oceny krytyków
Uwiedziony
powrót do forum filmu Uwiedziony

UWIEDZIONY to niby thriller o zabarwieniu erotycznym, którego reżyserem jest debiutujący w tej roli scenarzysta Marcel Langenegger. Film w USA zrobił straszną klapę i zbierał bardzo słabe oceny krytyków. Nic więc dziwnego, że mimo gwiazdroskiej obsady dziełko to trafiło do nas prosto na DVD, a po krótkim czasie (czyli dziś) szybciutko na ekrany płatnych telewizji [Canal+].

UWIEDZIONY to bowiem obraz z pozoru obiecujący i i ntrygujący, który ku zaskoczeniu widza ma mu nie za wiele do zaoferowania. Czemu? Przedtsawiona tutaj intryga jest ukazana ospale, a co gorsza jest od samego początku jasna i przewidywalna. Reżyser od początku do końca uczepił się utartych schematów i sprawdzonych fabularnych chwytów przez co seans UWIEDZIONEGO z minuty na minutę staje się coraz bardziej męczący i mało satysfakcjonujący.
Co gorsza film razi pewną naiwnością, (chwilami) pewnym brakiem psychologicznego prawdopodobieństwa oraz dość kuriozalnym i nieprzekonującym zakończeniem.

Jak thriller UWIEDZIONY nie trzyma w napięciu, a jako kino o zabarwieniu erotycznym to zaskakująco mało w nim pikanterii.

Szkoda bo możlwiości były spore przy tej obsadzie i wyjściowym pomyśle reżyser mógł trochę pograć konwencją, być może zdobyć się na dodanie do filmu nutki ironii i przewrotności. Niestety wszytsko w UWIEDZIONYM opiera się na wytartych schematach i nie zawsze w 100% trzyma się kupy.

Filmowi nie pomaga też gwiazdorska obsada, która na ekranie (podbnie jak scenariusz) przezentuje się wyjątkowo bezbarwnie. Ewan McGregor już dawno nie był tak infantylny, a Hugh Jackman stracił pierwszą prawdzią szansę na stworzenie magnetyzującej kreacji mrocznego i bezwzględnego charakteru. Jednak w przeciwieństwie do McGregora to Jackman wyszedł z tego filmu (w pewnym stopniu) obornną ręką.
W obrazie tym wystąpiły też takie Michelle Williams, Maggie Q oraz Natasha Henstridge w zaskakująco bezbarwnych rolach.
Pewnym pocieszeniem może być epizodzik samej Charlotte Rampling, która jest jak zawsze świetna i ma swój ekranowy wdzięk.

UWIEDZIONY to w zasadzie rozczarowanie na całej linii. Pewnym plusem mogą być tutaj udane zdjęcia, do pewnego stopnia ciekawa kreacja Hugh Jackmana oraz epizod Charlotte Rampling. Dzieło Marcela Langeneggera to typowie kino niespełnionej obietnicy... Odradzam seans.








ocenił(a) film na 8

Podpisując się pod Twoimi argumentami, nie mogę nie wspomnieć, że bardzo przyjemnie mi się ten film oglądało, a sami bohaterowie w pewnym stopniu mnie zainteresowali. Całkiem przyjemny klimat, chociaż film nie jest niczym wielkim.

ocenił(a) film na 7
Khaosth

Film jest dobry. Podobała mi się gra aktorów (szczególnie H. Jackman'a ), ale spodziewałam się czegoś lepszego. Tak czy owak czas, który poświęci się na obejrzenie tego filmu, nie jest stracony :)

ocenił(a) film na 7
ania2710

zgadzam sie. nie bylo to moze dzielo sztuki, ale ogladalo sie dobrze. no i trzeba pochwalic muzyke, ktora byla imo genialna.

Witam. Film oglądałem kilka miesięcy temu i przypadł mi do gustu. Bardzo przyjemnie się go oglądało i nie miałem takich wrażeń jak autor tego wątku. Chciałbym dlatego zapytać co autor miał na myśli pisząc "Reżyser od początku do końca uczepił się utartych schematów i sprawdzonych fabularnych chwytów". Bo nie znam się na "utartych wzorcach".

Pozdrawiam
Ogre2000

Popieram. Film strasznie męczący i to od początku, na dodatek potęguje to ta ciągła akcja w ciemności, wyjątek stanowi jasny Madryd w końcówce. Spoiler! Naiwna i naciągana fabuła, słaba gra aktorska. Wszystko od początku jasne. To że Jamie udaje kogoś innego widać od razu po minach ludzi, do których się zwraca. Nie dziwi też, że dziewczyna była podstawiona. Jonathan ryzykuje swoją karierę dla dziewczyny, którą widział trzy razy i nie może bez niej żyć - litości! Policjantka daje swoją wizytówkę, na której, o zgrozo, jest numer jej odznaki, by każdy mógł się za nią podać telefonicznie. Jamie zostawia Jonathanowi swój telefon po powrocie niby z Londynu, by ten miał namiary na innych członków klubu i zadzwoniła do niego akurat osoba, która znała prawdziwą tożsamość Jamiego i wszystko opowiedziala obcemu facetowi. Firma, którą audytuje Jonathan nie wykreśliła kont pracownika, który zmarł, niezły miała bałagan. Oczywiście dozorca musiał akurat w ten dzień naprawiać rurę, gdy Jonathan zrobił przelew i na dodatek wieczorem, a sam powiedział że zrobi to rano, gdy Jonathan będzie w pracy. Obaj aktorzy są tak do siebie podobni, że sekretarka w banku się nie zorientowała widząc zdjęcie kogoś innego. A od kiedy to trzeba zamykać rachunek osobiście? Dyrektor banku się nie dziwi, że przelew na rachunek i jego zamknięcie dzieli dwa dni. Nikt w biały dzień nie słyszy ani nie widzi morderstwa w mało zadrzewionym parku. Dlaczego Jamie jej nie zabił, po co mu niechętny świadek? Uczciwy Jonathan zostawia walizki z forsą - no chyba nie dla glin, bo gdy one już dotarły to pewnie po walizkach nie było śladu. Madryt jest taki mały, że musieli się oczywiście spotkać i pewnie będą żyli długo i szczęśliwie, a Jonathan po Jamie'm odziedziczył brak ulizanej fryzury i okularów. Hugh Jackman nie ma szczęścia do filmów, a ten na dodatek wyprodukował, nawet "Australia" się nie udała. PS. Jaki ten Ewan McGregor jest brzydki, co on robił na liście najprzystojniejszych facetów? Szkoda mojego czasu i pieniędzy za wypożyczenie, jak widać nie można sugerować się obsadą i zarysem fabuły.

beti

Bardzo fajny, merytoryczny komentarz. Uświadomił mi, ile tak naprawde było w tym filmie jawnych "głupot". Końcówka to już kompletna porażka. To wszystko nie zmienia jednak faktu, że film mnie zainteresował (przynajmniej jego pierwsza połowa) i nie żałuje tego czasu, którego na niego przeznaczyłem :)

ocenił(a) film na 7
beti

Gdyby brać filmy tak dosłownie... czy sucha nitka zostałaby chociaż na Hitchcocku? Chyba nie... ;)
Są niedociągnięcia, to jasne, głównie scenariuszowe (za co wyżej i jeszcze wyżej obrywa się reżyserowi - hej! znawcy!), jednak nie punktowałbym tak namiętnie każdej jednej sceny, która niby to trąci głupotą. Przypadki budują historię i budują też film.
To, że Jamie udaje - zdaje się, że twórcom od początku chodziło o to, by widz wiedział, że udaje. Pewnie po to, by wprowadzić ich od razu w grę, by nie znudzili się czekaniem, czy w tym filmie w ogóle o coś chodzi.
Czy zakochany po uszy samotnik zaryzykowałby karierę, a nawet życie, czy też nie - ciężko stwierdzić. Zakochani ludzie robią różne głupoty. W realnym życiu są w stanie świeżo poznanym osobom pożyczyć fortunę...
Do Jonathana dzwoniły przecież różne osoby. Chyba nie oczekujesz od reżysera, że będzie w nieskończoność pokazywał wszystkie "numerki" głównego bohatera, żeby uwiarygodnić, że któryś z nich z kolei był w końcu z kobietą, która wiedziała nieco więcej? Film miałby 3 godziny i zarzuciłabyś wtedy, że się wlecze ;)
Bałagan z firmach to rzecz normalna :)
Dozorca był niesumienny, od dawna zwlekał z wymianą rury, więc nie dziwi i to, że obiecał rano, a przyszedł wieczorem. Po hiszpańsku ;)
Zasadniczo dyrektorowi banku nic do tego, kiedy wpływają środki. Nawet jeśli byłby zdziwiony, to co z tego? Są sygnotariusze, są podpisy, panowie zabierają pieniądze. Oczywiście w scenie bankowej (sama wizyta w gabinecie dyrektora) jest trochę niedociągnięć, ale bez przesady.
Jak było widać, w parku Jamie wyciąga pistolet z tłumikiem. Wcześniej zresztą zaprasza Jonathana w "ustronne miejsce", czyli prawdopodobnie takie, gdzie rzadko ktoś się pojawia, bo takie miejsca nazywamy ustronnymi.
Walizki z forsą to symbol. Zostawił je, bo nie chciał mieć nic wspólnego z tą brudną grą. Chodziło u o uczucie, a Jamiemu o forsę. Każdy dostał to co chciał. Każdy ostatecznie był "szczęśliwy".
W Madrycie nie spotkali się przecież przypadkowo, litości! Jonathan to wszystko ukartował.

pracus

Może nie wszystkim takie 'niedociągnięcia' przeszkadzają i może nie rzucałyby się w oczy, gdyby film bardziej wciągał. Intryga wydaje się oklepana (ktoś wyżej ładnie to nazwał "utartymi wzorcami"). Muzyka wg mnie też nie powaliła. Mogła naprawdę wprowadzić odrobinę napięcia i tajemnicy do tego filmu. Najwyraźniej kompozytor podszedł do swojej pracy jak scenarzyści i reżyser ;/
Jedyny plus w tym filmie to Jackman próbujący swoich sił jako czarny charakter, myślę, że nie poszło mu to najgorzej.

ocenił(a) film na 3

Zgadzam się z opinią. Spodziewałem się szczerze czegoś bardziej ambitnego a na dobrą sprawę wiedziałem jak film się dalej potoczy i z każdą kolejną minutą coraz bardziej utwierdzałem się w przekonaniu, że jest po prostu zrobiony szablonowo. A takich filmów nie lubię...

użytkownik usunięty

serio rozczarowanie? Mnie oczarował.

ocenił(a) film na 3

mnie film nudził.
rowniez jestem rozczarowana.

bibok

Mi się nawet podobał ale zakończenie wszystko zepsuło.

ocenił(a) film na 6

Ja również spodziewałam się więcej po obsadzie i opisie. Jak lubię Ewana tak ten film niespecjalnie przypadł mi do gustu - jest jakiś taki nijaki, w ogóle nie wzbudził we mnie emocji. Daję 6 tylko ze względu na obsadę, zdjęcia i muzykę, fabuła i gra aktorska natomiast kiepsko.

ocenił(a) film na 8
anndyj

Bardzo dobry film!! Wywarł na mnie spore wrażenie. . Czytałem opinie że 'przewidywalny' -wcale nie było kilka momentów bardzo dobrych zaskakujących. Może to nie jest jakieś wybitne dzieło zasługujące na Oscara ale nie bądźcie tacy surowi , ciekawy klimat fabuła naprawdę dobra sensacja. Główny bohater bardzo intrygujący. . A już na pewno nie zgodzę się z moją przedmówczynią twierdzącą że 'gra aktorów była kiepska' McGregor wcielił się w bardzo trudną i skomplikowaną postać , pokazał jakim wielkim jest aktorem - uwierzyłem mu na 100 % Jackman (nie wiem czy dobrze napisałem) też bardzo dobry - kolejny dowód na to że potrafi grać nie tylko w fantastyce. 'Zakończenie wszystko zepsuło ' z tym również się nie zgodzę owszem to nie był romans ale wątek miłosny tutaj był istotny żeby nie powiedzieć fundamentalny można powiedzieć : nie zasłużyła na niego bo go oszukiwała (działała z tym Jackmenem) ale ona się w nim zakochała to było widać. Myśle a raczej jestem przekonany że film jest naprawdę bardzo dobry i ufam że ktoś podziela moje zdanie.

ocenił(a) film na 6
lionel

dla mnie nie był to aż tak zły film, jak teraz czytam recenzje i komentarze to jestem zaskoczona, może nie jest to mistrzostwo świata jeśli chodzi o thriller, ale trzeba przyznać, że jest to film klimatyczny, intryga może ciut naciągnięta, ale wciąga, aktorzy jak dla mnie super, scenariusz nie dał im aż takiego pola do popisu żeby tworzyli oscarowe kreacje, ale poradzili sobie dobrze z tym co mieli. Ogólnie niezły film.

ocenił(a) film na 8
lionel

mi również film się bardzo podobał, jedyne niedociągnięcie to moment gdy McGregor wraca do domu po tych całych przelewach i zbyt długo jest pokazane zdjęcie S, zrobione u niego w pokoju, od tej chwili wiedziałam jako film się skończy. Film jest dobry szkoda, że nie zrobił większego zamieszania w kinach. No i muszę się przyznać, że ja bym zabrała sobie jedną walizkę, tak na start w Madrycie ^^

ocenił(a) film na 4

Tego filmu nie oglada sie zle (poza ostatnim rozdzialem), ale nie da sie ukryc, ze jest to rzecz nietrzymajaca sie kupy, naciagana, a z biegiem czasu coraz bardziej irytujaca.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones